środa, 12 czerwca 2013

Spotkanie w sprawie postulatów rodziców

Dzisiaj, tj. 12 czerwca 2013 roku o godzinie 14:30 odbyło się spotkanie w sprawie poprawy warunków w zerówkach.

Spotkanie było konsekwencją listu pani Łapińskiej - tego, który było wywieszony na tablicy ogłoszeń w Przedszkolu i zbieraliśmy pod nim podpisy. Celem było wspólne znalezienie możliwych rozwiązań dla zgłoszonych postulatów.


W zebraniu uczestniczyli:

- Dyr. Renata Kowalczyk
- Dyr. Agata Wojtyla
- Dyr. Małogorzata Wierzchowska
- Dyr. Marek Osiński - Zakład Obsługi Jednostek Oświatowych
- Katarzyna Łapińska-Szymańska - Radna Gminy
- Sebastian Kotlarz - Radny Gminy
- Joanna Lasocka - Rada Rodziców
- Robert Mutke - Rada Rodziców

Poniżej znajdują się informacje, które zanotowałem na zebraniu. Chcę zaznaczyć, że te informacje mogą być niepełne, podane pomyłkowo, czy nawet błędne. Niemniej jednak dołożyłem wszelkich starań, żeby były rzetelne.

Dostęp do placu zabaw


Zostanie zamontowana furtka pomiędzy ośrodkiem zdrowia a placem zabaw w przedszkolu, tak, aby dzieci z zerówek nad ośrodkiem mogły w bezpieczny sposób przejść na plac zabaw.

Szatnia


Zaproponowaliśmy stworzenie dodatkowej szatni dla zerówek w miejsce sklepiku i/lub gabinetu stomatologicznego, tak aby najmłodsze dzieci nie korzystały z szatni razem ze starszymi.

Dyrekcja nie zgodziła się na te propozycje i zadeklarowała postawienie dodatkowych szafek dla uczniów w miejscu obecnego punktu obsługi mieszkańców Urzędu Miasta. Wg dyrekcji to rozwiąże problem przepełnionej szatni.

Ustalono, że na ten czas rozwiązanie z dodatkowymi szafkami jest wystarczające.

Toaleta dla zerówek


Dyrekcja nie zgadza się na zamianę toalety dla personelu, która znajduje się przy salach zerówkowych, na toaletę dla dzieci. Dyrekcja argumentuje swoje stanowisko tym, że zlikwidowanie toalety dla personelu spowoduje, że odwiedzający szkołę goście, np. Burmistrz lub wizytator z Kuratorium musieliby korzystać z toalety, która znajduje się piętro niżej oraz tym, że po zlikwidowaniu toalety, będzie za mało toalet dla personelu.

Wg ustaleń Rady, nie ma ograniczeń prawnych aby taką toaletę dla dzieci zorganizować, ani żeby zlikwidować toaletę dla pracowników szkoły.

Obecnie dzieci zerówkowe są odprowadzane do wspólnej toalety w przyziemiu - dwa i pół piętra niżej.

Katering


Na tę chwilę wydaje się jedynym rozsądnym rozwiązaniem żywienia dzieci w zerówkach, w szczególności:

  • kuchnia w przedszkolu jest zaprojektowana na 150 posiłków i nie jest w stanie przygotować większej ilości, tak, aby dzieci z zerówek dostawały posiłki przygotowane przez kuchnię w przedszkolu zamiast jedzenia z kateringu,
  • wg Dyrekcji SANEPID nie zezwala na przynoszenie własnych posiłków przez dzieci w zerówkach, dodatkowo własne różne posiłki spożywane wspólnie będą prowadzić do nieprzyjemnych sytuacji typu "A ja też chcę takiego pączka jak ma Zosia, a nie kanapkę z serem"
Ustalono, że Rada Rodziców może kontrolować jakość posiłków i/lub wspólnie z dostawcą ustalać jadłospis.

Robert Mutke

20 komentarzy:

  1. Odnośnie posiłków: to dobrze, że kuchnia jest zaprojektowana na 150 posiłków - to wystarczające aby zaspokoić co najmniej potrzeby grupy liczącej 150 + 41 osób (oddziały w kwaterze głównej oraz nad ośrodkiem zdrowia); dlaczego? bowiem średnia frekwencja w danym dniu raczej nie przekracza 79% - można to zweryfikować; doliczając dzieci z oddziałów zerówkowych w szkole jest już gorzej, bowiem średnia frekwencja musiałaby być na poziomie 57%; poza tym być może dostosowując wielkość porcji do indywidualnych potrzeb czy też raczej możliwości dziecka można by zwiększyć ilość porcji; dla chcącego…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na proponowane tutaj rozwiązania na 100% nie wyrazi zgody Sanepid. Kuchnia nie może przewidzieć czy będą obecne wszystkie dzieci czy tylko niektóre i ile konkretnie. w razie gdy frekwencja wyniesie po 90% w każdej grupie, która miałaby dostać obiad czy śniadanie??
      Tego typu uproszczenia można stosować we własnym domu, niestety nie w placówce oświatowej...
      Poza mocą przerobową problemem też jest zbyt mała baza kuchni - talerze, sztućce, oraz moc przerobowa wyparzarki do naczyń. Też nad tym ubolewam!
      Kolejnymi przeszkodami do tego by dzieci mogły korzystać z posiłków w przedszkolu jest fakt, iż musiałyby mieć osobną szatnię oraz dostęp do toalety (dostosowanej dla dzieci, czyli ta dla dorosłych , która jest w korytarzu niestety się nie liczy)...

      Usuń
    2. Miejsce na szatnię na pewno jest do wygospodarowania. Podobnie ma się sprawa z toaletą - niech wychowawczynie dogadają się i umożliwią korzystanie z toalet przystosowanych dla dzieci. Przecież jak dziecko, które jest w grupie w kwaterze głównej, w trakcie posiłku chce siku to w jakiś sposób jest to zorganizowane. Bazę kuchni można rozbudować. Na zwiększenie mocy nie mam na razie pomysłu, niemniej nie rozumiem skąd ten opór władz gminy i dyrekcji - to jest jakieś antyspołeczne... Szukajmy rozwiązań zamiast mówić że się nie da.

      Usuń
    3. Frekwencja jest do zweryfikowania i to dość szczegółowo. Niemniej można np. przewidzieć procedurę uruchamianą w sytuacji frekwencji przewyższającej moce przerobowe stołówki polegającą na zapewnieniu w danym dniu dodatkowego kateringu - jestem przekonany że są to sytuacje wyjątkowe o ile w ogóle występują.

      Usuń
  2. Kontynuując kwestię posiłków: jeśli stołówka nie ma mocy przerobowych, to mogła by chociaż udostępnić jadalnię dzieciom z oddziałów nad ośrodkiem zdrowia by mogły tam konsumować drugie śniadanie popijając gorącą herbatą - tak działa to w Małkowicach z tym, że salka do posiłków jest tam obok sali do nauki. Może w szkole także dałoby się to jakoś zorganizować zgodnie z zaleceniami Sanepidu. Argumentu o "nieprzyjemnych sytuacjach" nie kupuję - gdyby chcieć go konsekwentnie stosować, to wszyscy musieliby chodzić w mundurkach itp. Powtórzę jeszcze raz: dla chcącego…

    OdpowiedzUsuń
  3. Odnośnie toalet: argumentacja dyrekcji jest żenująca i przeczy idei dobrego wychowywania - jaki my dorośli dajemy w ten sposób przykład tym maluchom? Proponuję wprost zapytać osoby zainteresowane z Prezydentem Polski włącznie czy mają coś przeciwko temu oczywiście wyjaśniając sytuację dzieci. Droga 5-latka do toalety 2.5 piętra niżej, po schodach z podstopniami niedostosowanymi do jego wieku, z pełnym pęcherzem lub... może być za długa - komuś tu chyba najwyraźniej brakuje wyobraźni, że o braku dobrej woli po raz trzeci nie wspomnę…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "....Zlikwidowanie toalety dla personelu spowoduje, że odwiedzający szkołę goście, np. Burmistrz lub wizytator z Kuratorium musieliby korzystać z toalety, która znajduje się piętro niżej oraz tym, że po zlikwidowaniu toalety, będzie za mało toalet dla personelu". Niestety nie chodzi tu o osoby odwiedzające a jedynie o wygodę obecnych użytkowników tj. dyrektorki i osób z sekretariatu. Ale oczywiście nikt tego nie powie głośno.

      Istniejący budynek szkoły nie spełnia "Warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie" w zakresie norm bezpieczeństwa pożarowego,higieny (ilość toalet), wentylacji pomieszczeń itd. Taka sytuacja może być akceptowana w odniesieniu do budynków istniejących.
      2-3 lata temu pomieszczenia na poddaszu- nieużytkowe zostały adoptowane na pomieszczenia lekcyjne/świetlicy dla potrzeby szkoły.Właśnie w tym czasie powinien być opracowany projekt adaptacji/zmiany sposobu użytkowania tej części budynku w zgodzie z obowiązującymi przepisami. Takiego pozwolenia nie uzyskano . Pomieszczenia były użytkowane przez dzieci szkolne a dziś przez przedszkolaków z pogwałceniem obowiązujących przepisów i zasad.
      Gratuluję wyobraźni Pani dyrektor i innym decydentom takich decyzji.
      Proszę sobie wyobrazić pożar w budynku szkoły, ewakuację małych dzieci przez klatkę schodową zbudowaną z materiałów łatwo palnych itp.
      Kwestia walki o toaletę dla dzieci jest tylko wisienką na torcie obłudy i arogancji osób ,które doprowadziły do takiego stanu rzeczy.

      Usuń
  4. A mnie zadziwia/przeraża fakt, że zgodnie z pismem z Dyrekcji "realizacja rocznego przygotowania
    przedszkolnego odbywa sie poza terenem budynku przedszkolnego, w oddziałach w szkole (budynek ul. Koécielna 2 i ul. Wierzbowa 9)."
    Czyli "dzieci zerówkowe" potraktowane są jak dzieci "gorszego boga" - do nowiuteńkiego budynku przedszkolnego przewidziane nie były a w przepełnionej szkole tylko przeszkadzają...
    CZY GORĄCE PODDASZE NAD PRZYCHODNIĄ I 3 PIETRO BEZ TOALETY TO MIEJSCE DOCELOWE KSZTAŁCENIA ZERÓWKOWICZÓW?? Za co ich taka kara spotyka? W w kontekście braku miejsca w szkole i opóźnianej jej rozbudowy - proponuję, żeby przemyśleć mozliwość dostawienia do obecnego budynku przedszkolnego tzw. kontenerów przedszkolnych(moduły specjalne adaptowane na potrzeby dzieci). Takie rozwiązania są szybkie i stosunkowo tanie - nawet we Wrocławiu powstaje już jedno takie przedszkole(http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,11541775,Edukacja_w_kontenerach___nowy_sposob_na_brak_przedszkoli.html)
    Może niech Dyrekcja wraz z gminą przemyśli tę koncepcję?
    Przez najbliższe kilka lat będzie sporo dzieci- zarówno w szkole jak i w przedszkolu. A zanim rozbudujecie szkołę to "baby boom" w Smolcu pewnie już przeminie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To temat na długi wieczór przy piwie, a najlepiej czymś mocniejszym ;) Po pierwsze są uzasadnione podejrzenia, że działania organu prowadzącego (Rada Miejska + Burmistrz + ZOJO) oraz dyrekcji ZSP nie są zgodne z prawem - o tym być może w osobnym wątku. Po drugie nawet jeśli prawo jest ułomne i zezwala na takie patologie, to nie znaczy, że trzeba się temu podporządkować. Nie ma nakazu przesuwania dzieci objętych obowiązkiem rocznego przygotowania przedszkolnego z przedszkola do oddziałów w szkole i nad ośrodkiem zdrowia. Nie ma także nakazu przesuwania ich poza Smolec. A nade wszystko nie ma zakazu :) tworzenia dla nich nowych miejsc oraz poprawy warunków w jakich spełniany jest przez nich państwowy obowiązek i to powinno być priorytetem zarówno dla władz gminy, jak i dyrekcji ZSP!

      Usuń
    2. Jestem po lekturze pomysłu zrealizowanego przez Wrocław. Rozwiązano tam zarówno kwestię braku miejsc (przenośne oddziały, które można postawić w 6 tygodni), jak i posiłków (w centrum miasta stworzono kuchnię, gdzie przygotowywane są posiłki wyłącznie z myślą o przedszkolakach). Znaczy się, że się da, tylko trzeba chcieć.

      Usuń
    3. pewnie,że się da;-). A co do kwestii kosztowej: kontenery są duzo tańsze niz rozbudowa, do tego mozna je też wziąć w leasing zamiast kupować. Same plusy dla Gminy. A jeli byłyby połączone z obecnym budynkiem przedszkola, to pozostałe kwestie (brak toalety i szatni) też da się załatwić. Pozostaje dokupić naczynia i nową/lepszą/ dodatkową wyparzarkę do naczyń. A w szkole zwolni się trochę miejsca dla uczniów co pewnie też im poprawi warunki lokalowe.

      Usuń
    4. Co do "baby boom", to napływ nowych mieszkańców do Smolca i okolic jest zauważalny z roku na rok. Są to głównie ludzie młodzi sprowadzający się z dziećmi i skłonni zadbać o dodatni przyrost naturalny :) Sam obserwuję tę tendencję w Krzeptowej Dolinie a ksiądz na ambonie wręcz chwali się tym że jesteśmy ewenementem na skalę Polski ;)

      Usuń
  5. w sprawie toalet: Co robią "odwiedzający szkołę goście np. burmistrz czy wizytator z Kuratorium", że nie są w stanie zejść piętro niżej do toalety?" Czy są już takimi VIPAMI, że to im uwłacza? ile razy w ciągu roku zdarzają się te sytuacje?
    Bo zerówkowiczków jest 2x25 (tak mniej więcej)- z czego każdy przynajmniej raz dziennie skorzysta z toalety. Dla kogo więc ma być przystosowana szkoła- dla potrzeb "Wizytujących" czy dzieciaków?

    OdpowiedzUsuń
  6. A może da się przenieść zerówki z 3 piętra na piętro, gdzie są toalety dla dzieci?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ale takiej możliwości nie ma.
      Już teraz jest ogromny niedobór sal.
      Klasy I i II dzielą się jedną klasą na tej zasadzie, że rano zajęcia mają tam klasy II a po południu klasy I. Pomieszczenia na poddaszu nadają się do zabawy i krótkich zajęć edukacyjnych, jest tam dużo skosów i ścianek działowych, dlatego niestety nie nadają się do zajęć dydaktycznych, w czasie których dzieci muszą cały czas siedzieć w ławkach...
      starsze dzieci miałyby natomiast problemy komunikacyjne, są za wysokie ...
      dobrych rozwiązań brak
      poza tym oczywistym!

      Usuń
    2. Nie rozumiem polityki Dyrekcji ZSP... Wybudowano nowe przedszkole:za małe na obecne potrzeby- jak mogło do tego dojść? Kto to planował? A co ze starym budynkiem przedszkola- może tam przeprowadzić remonti udostepnić zerówkom?

      Usuń
    3. Polityka jest prosta i zgodna z oczekiwaniami społecznymi - jak najwięcej dzieci w przedszkolach. Sposób realizacji tego celu jest niestety qlawy. Zamiast rozbudowywać sieć i stworzyć miejsca tam gdzie są potrzebne, czyli najbliżej miejsca zamieszkania, przesuwa się np. dzieci z oddziałów zerówkowych do placówek bardziej odległych pod hasłem "zapewnimy im transport" po to, by zachować miejsca dla dzieci młodszych i jeszcze się nam wmawia, że to zgodne z przepisami. Koszt takich rozwiązań jest z pewnością mniejszy ale czy na prawdę chcemy oszczędzać na dzieciach. Jak zobaczyłem plany inwestycyjne gminy na ten rok i miejsca w które idą pieniądze to się załamałem (mając na uwadze realne potrzeby - takie o jakich tu piszemy).

      Usuń
    4. @Anonimowy Przedszkole miało być dwupiętrowe wg. oryginalnego projektu. I o taki projekt dyrekcja wnioskowała do Gminy. Gmina chciała wybudować przedszkole 4-oddziałowe i ledwo udało się wynegocjować, to co jest, czyli 6 oddziałów.

      Gdy w Smolcu zmniejszano projekt przedszkola, w Kątach dobudowano kolejne odziały do przedszkola, które teraz stoją puste. Taka polityka!

      Usuń
    5. Liczba 6 nie jest przypadkowa, bowiem zapisy rozporządzenia dot. statutów ramowych publicznych przedszkoli mówią o tym, iż: "Przedszkole może być jedno- lub wielooddziałowe. W uzasadnionych przypadkach poszczególne oddziały, nie więcej jednak niż 6 oddziałów, mogą być zlokalizowane w różnych miejscach, jeżeli organ prowadzący zapewni dyrektorowi przedszkola warunki sprawowania bezpośredniego nadzoru nad tymi oddziałami". Ten zapis uniemożliwia niestety rozbudowę kwatery głównej - trzeba szukać innych miejsc. Niemniej projekt mógł jakoś adresować ten problem.

      Usuń
  7. Czy coś zmienio się w kwestii toalet? Czy a jeśli tak, to co zamierzacie zrobić by ta sprawa została rozpatrzona pozytywnie? Pytam bowiem znam rodziców "oddelegowanych" ze Smolca (sam jestem jednym z nich), którzy zdecydowaliby się na przyjęcie propozycji "powrotu" do zerówki w Smolcu jeśli ta kwestia zostałaby uregulowana.

    OdpowiedzUsuń